niedziela, 10 lutego 2013

Roździał 7

*Perspektywa Niny*
Obudziłam się ok. 7.00 i zobaczyłam , że Nath jeszcze śpi to wstałam założyłam jakieś Jego dresy ,a swoje ciuchy spakowałam do torby i wyszłam z pokoju . Skierowałam się do pokoju Jaya , bo tam śpi Vicki i nie myliłam się . Weszłam po cichu i szturchnęłam Vicki .
-Co się stało ? - zapytała
-To ja Nina . Chodź pojedziemy do domu po jakieś rzeczy - powiedziałam , a Vicki wstała i w piżamie wyszłyśmy z domu . Wsiadłyśmy do samochodu i pojechałyśmy do naszego domu . Po wejściu Vick rzuciła się na kanapę , a ja poszłam napić się soku . Po chwili zadzwonił mój telefon .
-Gdzie wy jesteście - wydarł się Max
-Ej ej spokojnie , wstałyśmy rano i przyjechałyśmy się odświeżyć i po jakieś rzeczy - powiedziała Vicki
-A to kartkę już nie łaska zostawić ? - zapytał z ironią Tom
-Zapomniałam , chłopaki no sorki , a kto jest jeszcze z wami ? - zapytałam
-Nasze dziewczyny - powiedział Siva
-Tak tak daj mi Naresshe i to szybko ! - powiedziałam
-No co tam skarbie ? - zapytała
-Zakupy , Ty i ja dzisiaj 15  i nie przyjmuje sprzeciwu - powiedziałam
-Skąd wy się znacie ? - zapytał Nath
-Poznałyśmy się w klubie i jakoś się zaprzyjaźniłyśmy , jakiś rok temu - powiedziałam
A teraz was przepraszam , ale menadżerka przyszła - powiedziałam i poszłam z nią pogadać do kuchni , ale najpierw się rozłączyłam .
Weszłam do kuchni , nalałam sobie soku jabłkowego , a menadżerce pomarańczowego po czym zaczęłyśmy rozmowę .
-Nina wiesz , że będziesz miała sesję w bikini ? - zapytała
-No wiem  i co ? - odpowiedziałam
-Ale ta sesja odbędzie się na Ibizie i z zespołem The Wanted - powiedziała ,a mnie zatkało
-Jak to na Ibizie ? - wydarłam się ,a do kuchni wleciała Vick
-Ibiza ? - zapytała
-Tak i Ty też lecisz , bo Nina tam zaśpiewa - powiedziała
-A chłopaki wiedzą ? - zapytałam i wtedy zadzwonił moj telefon
-Chyba tak - powiedziała i dodała tylko , że wylot jutro o 6.00
-Halo ? - powiedziałam
-Ibiza , my + wy , jutro 5.20 u nas - powiedział Siva
-Naressha jestem za 30 min. i jedziemy na zakupy bierz dziewczyny  - powiedziałam i obie z Vik rozeszłyśmy się do pokoi . Wzięłam prysznic i ubrałam się w to :
Włosy rozpuściłam , na nos załozyłam swoje RayBany ,a do torebki Channel włożyłam komórkę , chusteczki , błyszczy , portfel i jeszcze inne duperele .Gdy stałam przed lustrem przypomniałam sobie o naszyjniku , który zdięłam i włożyłam do szkatułki , bo na razie nie chcieliśmy się ujawniać Nie malowałam się , bo mam naturalną urodę tylko usta pomadką przejechałam i gotowa zeszłam na dól gdzie czekała na mnie Vik ubrana w to :
-No to na podbój Centrum - powiedziała Vick i obie wyszłyśmy i pojechałyśmy pod dom chłopaków . Gdy podjechałyśmy chłopaki i dziewczyny stali pod domem przy samochodach . Obie z Vick wyszłyśmy do nich 
-Nareshha ! - wykrzyknęłam
-Nina ! - też wykrzyknęłam po czym rzuciłysmy się sobie w ramiona
Trwałyśmy w uścisku 5 minut po czym ktoś się odezwał 
-Odbierasz mi dziewczyne - powiedział Siva a ja wytknęłma mu język
-A wy z nami jedziecie - zapytała Vicki odklejając się od Jaya . Ja Nathanowi posłałam uśmiech co on odwzajemnił
-No my jedziemy z wami , bo chcemy popaczeć sobie - poweidział Max
-Macie swoje dziewczyny - powiedziałam i zobaczyłam , że oni posmutnieli 
-Max i Tom zerwali z dziewczynami , później Ci powiem - powiedziała Naressha ,a mi zrobiło się mega głupio . Już chciałam coś powiedzieć , ale zadzwonił mój telefon 
-Przepraszam was na chwilę . - powiedziałam do nich . - Halo ? - zapytałam
-Czy pani Nina Coleman ? - zapytał damski głos , a ja się przestarszyłam
-Tak ,a o co chodzi ? - zapytałam 
-Pani mama nie żyje - powiedziała , a ja miałam łzy w oczach
-Ale co jak to ? - zapytałam . -Przecież rano z nią rozmawiałam - powiedziałam już płacząc ,a po chwili zemdlałam
*Perspektywa Vick*
Nina odeszła od nas , ale stała przodem . Zobaczyłam , że ma łzy w oczach , rozmawiała jeszcze chwilę .
-Co sie stało ? - zapytał Siva
-Nie wiem - odpowiedziałam i zobaczyłam , że Nina zaraz zemdleje dlatego pobiegłam do niej i w ostatniej chwili złapałam . Zaraz przybiegła reszta i zobaczyłam jak robią nam zdęcia , więc Siva z Jayem podeszli do nich ,a w tym samym czasie Nath wziął Ninę na ręce i wniósł do domu , a ja podniosłam telefon . 
-Halo ?- powiedziałam do słuchawki
-Słucham z kim rozmawiam ? - zapytał głos w słuchwce
-Z najlepsza przyjaciółką Niny , prosze powiedzieć co się stało - powiedziałam
-Rodzice Niny mieli wypadek samochodowy . Jej tata jest w szpitalu , ale mama niestety nie żyje . Przepraszam , ale muszę kończyć . - powiedziała i się rozłączyła
Pobiegłam szybko do domu i podbiegłam do Niny , która juz siedziała wtulona w Natha .Przytuliłam się do niej bardzo mocno.
-Tak mi przykro - powiedziałam
Nina wstała i poszła do łazienki .A reszta zapyała so się stało . 
-Rodzicę Niny mieli wypadek . Jej tata jest w szpitalu , ale mam niestety nie żyje - powiedziałam i zadzwonił telefon Niny , ale nie było jej w pokoju to nikt nie odbierał i czekaliśmy na nią w ciszy . Po 5 minutach weszła do pokoju z lekkim usmiechem na twarzy i znowu zadzwonił jej telefon , a ona odebrała . Rozmawiała po czym przyszła do nas . 
-Moja menedżerka dzwoniła i złożyła mi kondolencje po czym chciała przełożyć wyjazd , ale ja się nie zgodziłam , więc chodźmy na te zakupy - powiedziała , a my byliśmy zdziwieni 
-Na pewno , przecież Ty - już chciałam cos powiedzieć , ale mi przerwała 
-Tak wiem , ale muszę żyć dalej - powiedziała
*Nina*
Gdy się o tym dowiedziałam to chciałam wiedzieć jak to się stalo . Poszłam do łazienki i stanęłam przed lustrem . Przypomniały mi się słowa mamy : 'Jeżeli coś by mi się stało pamiętaj , że nigdy Cię nie opuszczę' . Cały czas to sobie powtarzałam i doszłam do wniosku , że nie będę niczego po sobie pokazywać . Wyszłam z łazienki po czym zadzwoniła  moja menadżerka pogadała z nią chwilę , bo ona chciała przełożyć wszystko , ale ja się nie zgodziłam . Później przyjełam od wszytskich kondolencje . 
-Tom , Max mogę was prosic na chwileczkę ? - zapytałam i skierowałam się do kuchni 
-Chłopaki ja was przepraszam , nie wiedziełam o niczym - powiedziałam
-Ale nic się nie stało - powiedział Tom i sie przytuliliśmy
-Dobra jedziemy na te zakupy - powiedziałam i wyszliśmy
Jechałam z Nathem moim samochodem , Jay z Vick , Max i Tom w drugim , a w trzecim Siva z Naresshą . 




2 komentarze:

  1. :( Smutno mi z tego powodu. Ale nie podobało mi się jak to opisałaś. Może liczyłam na coś lepszego? Sorka, mam nadzieję, że jeszcze się rozkręcisz.

    OdpowiedzUsuń
  2. Jeju tak mi smutno, biedna Nina... :< Nawet nie wiem, co powiedzieć, przepraszam... ;/ Rozdział jest świetny :* Do następnego.♥

    OdpowiedzUsuń