środa, 6 lutego 2013

Roździał 6

*Nadal perspektywa Niny*
Poczułam jak samochód się zatrzymuje i otwierają się drzwi . Szofer podał mi rękę i wyprowadził z samochodu , a za chwilę odjechał . A ja tam stałam sama i lekko się bałam , a za chwilę poczułam jak ktoś mnie łapie za rękę i aż ze strachu podskoczyłam .
-Spokojnie to ja Nathan - powiedział mi na ucho , a mnie przeszedł dreszcz . 
-Możemy iść ? - zapytał a ja kiwnęłam głową co oznaczało 'TAK' .Szliśmy po jakiejś kamienistej dróżce . 
-Nathan ? - zapytałam
-Tak ? - odpowiedział
-Daleko jeszcze , bo ja mam szpilki i mi trochę nie wygodnie się idzie - powiedziałam i poczułam jak się unoszę . 
-Nath miałeś mi odpowiedzieć , a nie mnie nieść , jestem ciężka - powiedziałam
-Przestań  ,bo Cię puszczę - powiedział . Szliśmy tak jeszcze przez 5 minut po czym Nath mnie postawił i zdiął opaskę ,a mi aż zaparło dech w piersiach . Staliśmy na łące otoczonej wodą , czyli takiej jakby wysepce z której można było zejść mostem , który był oświecony cały , a woda była przezroczysta.
Na środku leżał duży różowy koc ,a na nim były porozkładane różne przysmaki . 
-Podoba się ? - zapytał się Nath i oparł głowę na moim ramieniu
-Na-a-th tu jest pięknie - powiedziałam i Go mocno przytuliłam
-Chodź na koc - powiedział i wziął mnie za rękę
Drogę na koc pokonałam boso , bo zdięłam szpilki  . Usiedliśmy na kocu  ,a Nath zaczął :
-Wiesz , gdy pisałem karteczkę i mówiłem o ładnej i wygodnej sukience to myślałem , że nie będzie on aż tak ładna - powiedział
-Wiesz , ja zawsze na drugie spotkanie mogę założyć dresy i za dużą koszulkę - powiedziałam i oboje się zaśmialiśmy
-Nie jednak wolę taki zestaw - powiedział i wyjął jedzenie z koszyka po czym zaczęliśmy je jeść .
Gdy już prawi wszystko było zjedzone Nath wstał i złapał mnie za rękę po czym powiedział patrząc mi prosto w oczy :
- Ja wiem , że znamy się zbyt krótko , ale pierwszy pocałunek juz za nami . Może nie znam Cię zbyt dobrze , ale wiem na pewno jedno . Wiem , że Kocham Cię . - powiedział do mnie ,a mnie zatkało . Sam Nathan Sykes wyznaje mi miłość . Kontyunował :
-Nino Colman czy zostaniesz moją dziewczyną ? - zapytał ,a ja nie wiedziałam co powiedzieć , ale właśnie chyba zdałam sobie sprawę , że przez tamten pocałunek na balkonie też Go kocham . W Jego oczach widziałam niepewność . Postanowiłam dać mu odpowiedź .
-Nathan ja chcę być Twoją dziewczyną - powiedziałam po czym złączyliśmy się w pocałunku .
-Więc kochanie mam coś dla Ciebie , odwróc się - powiedział , a ja wykonałam Jego polecenia . Po chwili poczułam , że mam coś na szyji ,a tym czymś był naszyjnik z literką N .
-N jak Nathan ? - zapytałam
-No tak - powiedział ,a ja Go pocałowałam
-Mówimy chłopakom czy nie ? - zapytal
-Może na razie nie zobaczymy czy się sami zorientują . Wracamy ? - zapytałam
-Tak - powiedział . Zaczęliśmy sprzątać , ja wzięłam rzeczy wszytkie włożyłam do koszyka , a Nath złożył koc . Wzięłam do ręki jeszcze szpilki w lewą rękę i koszyk w prawą ,a Nath mnie objął i tak doszliśmy do limuzyny , którą po 30 min. byliśmy w domu .
 *Perspektywa Vicki*
Po tym jak Nina szybko wybiegła z domu , wszyscy spojrzeli na mnie jakby nie zrozumieli co przed chwila powiedziała.
-Gdzie ona tak pobiegła ? - zapytał Tom
-O 12 ma spotkanie z Sel , a później sesja zdięciową dla magazynu Cosmopolitan - odpowiedziałam im
-A no to ok , co robimy ? - zapytał Siva
Za chwilę zobaczyliśmy Natha , który kierował się do drzwi . 
-Ej ej a Ty gdzie ? - zapytałam podejrzliwie
-Muszę załatwić jedną sprawę - powiedział i tyle Go widziałam . Postanowiliśmy , że zagramy w butelkę , ale oczywiście po 15 minutach chłopaki musieli przynieść alkohol , bo takto  'by nie było zabawy' jak to powiedział Max . Graliśmy do 19 po czym każdy był pijany to rozszedł się do swojego pokoju . Weszłam do pokoju razem z Jayem , który tylko pocałował mnie w policzek i poszedł na łóżko . Ja wzięłam piżamę tą co wczoraj miałam na sobie i poszłam się wykąpać . Gdy wyszłam z łazienki Jay spał jak małe dziecko . Położyłam się koło niego , a za chwile poczułam jak kładzie swoją rekę na moim brzuchu .
*Perspektywa Niny*
Weszliśmy z Nathanem do domu Jego i chłopaków , bo mnie do mojego nie chciał puścić . Położyliśmy rzeczy w holu i weszliśmy do salonu ,a tam było tylko kilka butelek po piwach i jedna po wódce .
-No zostawić ich tylko samych na kilka godzin - powiedział Nath
-Chodźmy spać , bo jestem zmęczona - powiedziałam i złapałam Natha za rękę i poszliśmy na górę . Po wejściu do pokoju zaczęłam rozmowę . 
-Skarbie ? - zapytałam
-Słucham ? - odpowiedział
-Dałbyś mi koszulkę , bo nic nie mam - powiedziałam 
-Ale możesz spać w bieliżnie - powiedział
-To dasz ? - zapytałam tak jakbym tamtego zdanie nie usłyszałam . Po minucie otrzymałam niebieską koszulkę , którą wzięłam ze sobą do łazienki . Wykąpałam się , rozczesałam włosy i weszłam do pokoju . Po mnie poszedł Nath , aja w tym czasie się położyłam do łóżka i po chwili zasnęłam . Poczułam tylko ja Nath mnie przytula i jak małe dziecko spałam do rana . 

------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Roździał jest beznadziejny , ale pisany na szybko na laptopie w samochodzie . Byłam u cioci w Krakowie i nie miałam zbytnio czasu na pisanie , bo miałam brata ciotecznego do opieki , więc napisałam teraz jak wracałam samochodem . Osoby czytające proszę o komentarz . 

3 komentarze:

  1. Czekałam na ten rozdział :D Krótki w cholere i trochę.. nudny !? mam nadzieję, że wstapi w Ciebie wena i opowiadanie będzie bardziej interesujące. Trzymam kciuki !:D

    OdpowiedzUsuń
  2. wszystko dzieje się za szybko, ale fajne jest ;D
    czekam na nexta ;*
    zapraszam do mnie ---> http://twgbkarollla.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  3. ja czytam, jest spoko ;)
    życzę Ci weny i czekam next. :>


    zapraszam: with-the-wanted.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń